Oskar Dawicki [Polska]

Drzewo wiadomości / Tree of Knowledge
Wisielec
/ Hangman

lokalizacja Drzewa wiadomości:Dach kościoła św. Bartłomieja, ul. Gnilna/Zaułek św. Bartłomieja
lokalizacja Wisielca: Ściana budynku, ul. Heweliusza 33 (oglądane z podwórka, ul. Rybaki Górne 11)

Oskara Dawickiego spotykamy z daleka od bajek o wielkich artystycznych czynach, w które obfitują książki – artysta zamienia wielkość na gwałtowne, absurdalne i często masochistyczne akty zwątpienia. Wykształcony jako malarz, ale oświecony do bycia performerem, Dawicki w swoich obrazoburczych działaniach jest zarówno obiektem jak i podmiotem wymierzonej przeciwko sobie śmieszności. Na zdjęciach, pracach video, obiektach i instalacjach Dawicki poddaje w wątpliwość swoją osobistą i profesjonalną tożsamość. W oślepiającym blasku reflektorów sztuki, Dawicki cynicznie, ale szczerze zaprasza swoją publiczność, by zobaczyła artystę zarówno jako bezczelnego showmana, jak i niedoskonałego głupca.

Z charakterystycznym uszczypliwym humorem, Drzewo wiadomości Dawickiego przepisuje biblijną przypowieść we współczesną bajkę, w której moralne imperatywy ustępują przyziemnemu, ale jednak potwierdzającemu życie głodowi. Film rozpoczyna się o zmierzchu, kiedy Dawicki wdziera się do mitycznego Edenu, desperacko szukając inspiracji lub olśnienia. Nosząc piętno Adama, a zarazem marząc o ucieczce z ziemi, Dawicki powtarza grzech pierwotny: bierze kęs z każdego zakazanego owocu drzewa wiedzy.

W Wisielcu Dawicki wciela się w egzystencjalnego performera, który z desperacją poszukuje odczuć – nawet jeśli miałoby to znaczyć doświadczanie bólu, zażenowania i śmierci. Kiedy wstępujemy na scenę, życie Dawickiego wisi na włosku: z pętlą na szyi i stołkiem leżącym obok, artysta unosi się niepewnie przed nami, zaciskając w obu dłoniach naręcza balonów. Kamera przesuwa się do przodu i do tyłu, jego cień majaczy na ziemi, stopy huśtają się, a oddech staje się coraz bardziej wysilony w miarę jak balony tracą powietrze.